Feedback
Feedback gevenFantastyczne miejsce z wyśmienitą kuchnią. Dania swieże i smaczne. Polecam w szczególności steaki jeśli ktoś lubi. Obowiazkowe miejsce na mapie polskich restauracji.
Restauracja przyjemna, schludna, z uprzejmą obsługą, ciepłym światłem i cichą muzyką w tle, w sam raz na randkę z mężem. Wystrój co prawda jak dla mnie trochę za ciężki, ciemny i przytłaczający, odrobinę babciny, ale nie jest to wielki minus. We wtorkowe popołudnie byliśmy sami w restauracji, co może się wydawać trochę krępujące (szczególnie małżonek ma z tym problem , ale ja nie czułam się obserwowana, w ogóle nie zwróciłam na to uwagi : Na początek poprosiliśmy o przystawki: smażone krewetki w oliwie z oliwek z ostrą papryczką (34 zł i chrupiące grzanki z wątróbką, pomidorami i gorgonzolą (22 zł . W międzyczasie otrzymaliśmy koszyczek z pieczywkiem podgrzewanym w mikrofalówce (słyszałam brzdęk zakończonego grzania i oliwę. Wszystko ok, ale odgłos mikrofalówki w restauracji, i to eleganckiej, raczej zasysa i nie nastawia pozytywnie. Szybko i sprawnie przyszły przystawki: grzanki były smaczne, aczkolwiek to dosłownie 3 pół kromki pieczywka (w tym jedna po prostu z pokrojonymi pomidorami z cebulką , naprawdę bez szału. Krewetki niestety nie do końca mi smakowały pływały w tłuszczu, który, mam wrażenie, nie był pierwszej świeżości, czułam jego posmak w ustach, choć krewetki same w sobie były świeże i sprężyste (nie wyczułam natomiast w ogóle ostrej papryczki . Główne dania to sezonowana polędwica wołowa (69 zł i rostbef sezonowany na sucho (26 zł za 100 g, standardowa porcja to ok. 250 g , w cenie do każdego dania są dwa dodatki i sos. Wybrałam ziemniaczane łódeczki na maśle i sałatkę ze świeżych warzyw oraz sos Jack Daniels, hasbend wziął ziemniaki opiekane z ziołami i grillowane warzywa wraz z sosem gorgonzola. I tu przyznam szczerze, że było pysznie. Ja, skończony niemięsożerca, zerowy znawca tematu, unikający raczej jedzenia zwierzątek. Mięso miało naprawdę dobry smak, było zwarte, lekko krwiste, grube, z lekko słodkim sosem na bazie whisky robiło robotę : Az sama jestem w szoku, że tak mi smakowało. Mąż był równie uradowany, ale on chyba zawsze jest szczęśliwy jak ma mięcho w pobliżu. Dodatki bez zarzutu, chociaż sałatka ze świeżych warzyw mogłaby mieć odrobinę więcej warzyw w stosunku do sałaty : Na deser skusiłam się na czekoladowe pave z musem z białej czekolady (19 zł . To był absolutny strzał w dziesiątkę, dokładnie tego było mi trzeba na dopchnięcie : Pave to gęsty czekoladowy mus, smakiem przypominający czekoladowy blok, ale w strukturze aksamitny i rozpływający się w ustach. Białej czekolady nie wyczułam, bardziej bitą śmietanę, ale lody o smaku owoców leśnych na musie wypełniły jej brak. Paluchy lizać! Kolację dopełniliśmy butelką czerwonego wina ze szczepu Shiraz (59 zł . Podsumowując było to miłe doświadczenie i przyjemnie spędzony czas, choć z pewnymi niedociągnięciami w kwestii przystawek i potencjałem na unowocześnienie i rozweselenie wystroju. Ogółem warto zajrzeć i sprawdzić samemu :
Jedna z tych restauracji, do których warto wracać. Świetne wnętrze, ciekawy wystrój, dyskretny półmrok, znakomita obsługa no i wyśmienita polędwica wołowa. Zdecydowanie nad surówkami i dodatkami trzebaby popracować.... Ceny adekwatne do jakości i stylu restauracji. W Wilanowie to jednak z najciekawszych stekowni .
Serdecznie dziękujemy za cudowne przyjęcie weselne. Impreza na ponad 60 osób była świetnie zorganizowana. Pyszne jedzenie (kucharze świetnie wszystko przygotowali), wspaniała obsługa kelnerska oraz Pan Marek, który wszystkiego dopilnował. Goście byli zachwyceni. BARDZO DZIĘKUJEMY. Polecamy restaurację też na zwykły obiad, bywamy w niej często ze względu na wspaniałe mięsa i inne dania.
W skrócie: dobre jedzenie w centrum Lemingradu. Miejsce polecone mi przez znajomych, więc poszedłem tam testować mięso i szczęśliwie się nie zawiodłem. Steki , żeberka, o których pisali inni naprawdę smaczne. Ubogie dodatki, w sumie nie wiadomo dlaczego, no ale tak mają i jest OK. Wnętrze w ciepłych brązach, fototapetach, za gęstymi żaluzjami trochę ciemne ale miłe. Niestety dość długo się czeka i jedyną atrakcją umilającą wolno płynący czas była zgrabna kelnerka w stroju z cyklu zapomniałam spódnicy . Jedzenie was nie rozczaruje i ja pewnie też tam wrócę na kolejny niezły kawał wołowiny albo może coś innego, bo ryby i pasty w limitowanej ofercie też są dostępne. Z racji lokalizacji i całkowitego braku parkingu, większość gości to piesi miejscowi w wieku 30+, i co oczywiste jak na ten wiek, ze swoimi niewielkimi pociechami, które dość często dawały znać o swoim istnieniu dźwiękami na wysokich częstotliwościach. Mogę to znieść , od czasu do czasu. Mimo wszystko raczej polecam, jedzenie na 4 w mojej skali restauracyjnej. Do wydania od 150zł na parę.
Volledige menukaart
Meer informatie
QR-code naar menukaart
