Afbeeldingen
BijdragenGeen afbeeldingen om te laten zien
Feedback
Feedback gevenNajwieksza, najtańsza, najsmaczniejsza pizza w Lodzi. Jedyne do czego mogę sie przyczepić to szefowa lokalu niemiła i niekulturalna. Ale ponieważ serwują tak dobra pizze malo mnie to juz interesuje.
Rzeczywistość ciężko oszukać. Na wstępie jak w tytule, a ta jest taka, że ciężko, wchodząc do tej pizzerii w porze obiadowej nie zastać kogoś konsumującego pizzę lub czekającego na nią. Do często dzwoniącego telefonu w trakcie posiłku też się trzeba w tym lokalu przyzwyczaić, decydując na wizytę tamże. Moim zdaniem to najlepsza rekomendacja dla każdej jadłodajni bez względu na jej charakter czy poziom cenowy. A ten nie odbiega tutaj od łódzkiej średniej w przeciwieństwie do rozmiaru pizzy, która jest bardzo duża (nawet mała ma 40 centymetrów co może stanowić pewien problem dla pojedynczych gości). Pizzeria nie żałuje też składników na swoim niezłym cieście. W trakcie wielokrotnych wizyt w tym lokalu ledwie raz zdarzyła nam się bardziej uboga w składniki. Osobiście konsumowałem capriciozę (szynka, pieczarki), calzone (szynka, kabanos, bekon, salami) i tonnabis (szynka, tuńczyk) i wszystkie mogę polecić, z czystym sumieniem, miłośnikom włoskiego placka, takim jak ja. Placki w „Toskani” serwowane są z dwoma sosami (czosnkowym i pomidorowym), które same w sobie nie zwalają z nóg, ale dobrze podkreślają walory pizzy. Ich ilość jest wystarczająca do okraszenia owych sporych placków, choć trzeba przyznać, że ostatnio trochę się zmniejszyła. Lokal zorientowany jest zarówno na gości bezpośrednich jak i na dowóz placków, a ostatnio jego wystrój przeszedł gruntowny remont, który choć przydał lokalowi wizualnie to nie zmienił jednak w sposób szczególny charakteru miejsca, które jest klasyczną osiedlową pizzerią nie aspirującą do niczego więcej. Co do obsługi to zalicza się ona do mojego ulubionego typu, czyli sprawnej i bezproblemowej. Podsumowując, „Toskana” to jedna z moich ulubionych pizzerii w mieście i natenczas i od dłuższego już czasu ulubiona w okolicach mojego miejsca zamieszkania. Lokal z rodzaju tych, do których wracam regularnie i do wizyty w których nigdy namawiać mnie nie trzeba. Taka jest rzeczywistość i niech to będzie najlepsza rekomendacja dla tego miejsca.
Mój nr 1. Regularnie zamawiam pizzę z tego lokalu i jestem bardzo zadowolony. 1. Pizza jest większa, niż u większości konkurencji, a cena pozostaje taka sama, czyli opłaca się. 2. Bardzo dobre, cienkie ciasto, dużo sera ! i dodatków. 3. Może mam szczęście, ale pizza zawsze dowieziona była szybko. 4. Sosy przeciętne bez rewelacji, ale ok. Szczerze polecam!
Bardzo dobry wybór. Nie jest to pierwsza pizzeria, którą zdecydowałam się ocenić. Co ją odróżnia od innych? Jest położona najbliżej mojego miejsca zamieszkania. Nigdy nie był moim numerem jeden, ale za to stanowiła solidna alternatywę dla niego. Na marginesie numerem jeden była (niestety była) De La Vita na ul. Franciszkańskiej. Bardzo się niestety ostatnimi czasy skiepściła i tak oto zostałam bez swojego numeru jeden. Jest nad czym ubolewać, bo nie od dziś pizza jest w ścisłej czołówce moich ulubionych dań. Nie dalej jak tydzień temu siedząc przy (na pozór) suto zastawionym wigilijnym stole i wpatrując się niechętnym wzrokiem w piątą odsłonę śledzia czy innego karpia oraz słuchając jakimż to niewybaczalnym gwałtem na tradycji byłby bojkot kutii myślałam: jak ten stół by zyskał na atrakcyjności gdyby znalazła się na nim chrupiąca, świeżo wyciągnięta z pieca potrawa rodem z Neapolu. Nie wydaje mi się, żeby nasze rodziny były już gotowe na bożonarodzeniową rewolucję, ale dzięki takim miejscom jak Toscana można świętować nie tylko dowolnego dnia roku, ale i tak często jak się ma na to ochotę. Wystrój lokalu został niedawno odświeżony. Ściany posrebrzono, wymieniono również stoliki i krzesła. Jest sympatycznie i wygodnie. Podstawowy problem stanowi brak intymności, gdyż wszystkie cztery stoliki stoją bardzo blisko siebie. Decydując się na wizytę zimą trzeba się także odpowiednio ubrać, bo po zdjęciu kurtki dość szybko można podmarznąć. Obsługa jest poprawna. Kontakt z nimi ogranicza się do złożenia zamówienia, zapłacenia oraz oczekiwania na podanie dania do stolika. Nie są nieuprzejmi, ale jakoś szczególnie mili też nie. Placek jest słusznych rozmiarów. „Małym” najadają się dwie dorosłe osoby do syta. Duży jest w sam raz dla trójki biesiadowiczów. Ciasto jest smaczne, nie za grube i nie za cienkie. Składników się tutaj nie żałuje. Najczęściej zamawiam wariant z pieczarkami, cebulą, pomidorem i oliwkami (rzadziej ze szparagami zamiast oliwek). Jedyne, do czego mogę się przyczepić to niemająca szans się upiec, zbyt grubo pokrojona cebula. Dlaczego zatem nie jest to pizzeria numer jeden? Za sprawą sosów. Oba są wprawdzie poprawne. Biały jest intensywnie czosnkowy, co odnotowuję mu na plus. Niestety baza, na której powstaje jest kwaśnawa, a ja lubię jak sos jest lekko słodkawy (aktualne również w przypadku sosu pomidorowego, który nie powinien być wyraźnie kwaśny). Poza tym jakiś czas temu zmieniły się naczynia, w których się je podaje. Są niestety mniejsze skutkiem, czego jesteśmy zmuszeni rezygnować całkowicie z sosu pomidorowego na rzecz dwóch czosnkowych, a i tak starcza ich ledwo na styk. Ceny placków są na prawdę przystępne, szczególnie po uwzględnieniu ich ponadprzeciętnego rozmiaru. Czteroskładnikowa „wegetariana” kosztuje w granicach 18 zł. Zdarzało mi się zamawiać również z dostawa do domu, ale nawet latem pizza docierała letnia. Podsumowując jest to bardzo solidne miejsce, gdzie można liczyć na uczciwą porcję włoskiej kuchni. Zarówno mój mąż, jak i moja mama są wielkimi entuzjastami tego miejsca (mama ubolewa jedynie, że herbata jest podawana w niewielkiej filiżaneczce, miast w pojemnym kubku). Gdyby właścicielom udało się jeszcze odkryć sekret sosu serwowanego w pobliskim Quattro byłby to i mój numer jeden.
Najlepsza pizza w Łodzi ! Nie znam lepszej pizzeri pod względem smaku. Wystrój jest typowy dla małej pizzeri nastawionej na dowóz ale mnie to absolutnie nie przeszkadza. Swojska atmosfera i mili kierowcy. A duża Capriciosa na podwójnym cieście to majstersztyk. POLECAM !