Feedback
Feedback gevenCodziennie jadąc do pracy mijałam restaurację, ale zawsze było mi nie po drodze. W wolny dzień się to zmieniło i wpadłam tam z chłopakiem na śniadanie . Co się rzuca w oczy do wielkość lokalu, można usiąść w środku, na werandzie i na zewnątrz, całkiem nieźle urządzony oraz dość skromne menu. Wybraliśmy ja-muffina, który był wychwalany przez obsługę, chłopak-szakszukę. Mój muffin bardzo dobry, najadłam się, ale nie przejadłam-śmiało mogę polecić. Chłopak nie był zbyt zadowolony, nie porwało go to danie i dodatkowo wyszedł głodny. Ceny warszawskie.
Dzienna jest moim nowym sąsiadem do którego od jakiegoś czasu się wybierałam, ale zawsze stawało coś na przeszkodzie głównie uprzedzenia mojego lubego co do mojej strony Wisły :P Muszę przyznać, że mimo, iż nastawiałam się pozytywnie, to i tak było zaskoczenie na plus! Obsługa bardzo uprzejma, od razu poczuliśmy się zaopiekowani, a na wejściu przywitała nas muzyka grana i śpiewana na żywo, rockowe ballady i nie tylko śpiewał Piotr Niesłuchowski. Wybieraliśmy się na pączki, a skończyło się na kolacji co jest plusem, bo daje pretekst do wyprawy w końcu na pączki w najbliższej przyszłości. Dania były pyszne. Za dużo się rozpływam nad miejscem, ale trudno jest mi się przyczepić. Dania i wizualnie i smakowo super. Recenzję uzupełnię na dniach o więcej zdjęć, plus koniecznie opinię o donatach które muszę wypróbować. EDIT: pączki wypróbowane. Inaczej wyobrażałam sobie pączka z bekonem. W mym wyobrażeniu miał topping z królującymi chrupkimi kawałkami bekonu, a otrzymałam pączek z bekonowymi wiórkami/pudrem, słodki ale był całkiem smaczny. Od koleżanki ukroiłam kawałek pączka z salsą mango i gorgonzolą i ten był dużo lepszy, wytrawny. Nie były też jakieś bardzo znowu ciepłe, a spodziewałam się od razu robionych gorących pączków w knajpie która w pączkach się specjalizuje. Obniżam ocenę do 4, co i tak jest dobrą notą, pączki smakowały, wrócę popróbować inne. Polecam :
Gdy tylko usłyszałem o wytrawnych pączkach, bardzo byłem ciekawy ich smaków. Powiem szczerze, że dotychczas próbowałem tylko tych na słodko. A taką możliwość nam daje Dzienna . Na razie oferują cztery smaki: z posypką bekonową za 10 złotych, czekoladowy w cenie 12 złotych, z salsą mango i serem gorgonzola (14 złotych) i z papryką i chorizo (również za 14 złotych). Dane mi było spróbować pierwszej i trzeciej pozycji. Bekon to słodko-słona przekąska. Niestety brakowało wyrazistego smaku bekonu. Posypka w związku z tym rozczarowała. Dużo więcej działo się przy kolejnym pączku. Tutaj mieszał się kwaśny smak mango i wyrazisty i gorzki ser, co spowodowało, że jadło się go z przyjemnością. Samo ciasto nie było z tych miękkich, a raczej zwartych. Brakowało mi jakiegoś ciekawego nadzienia, bo póki co te pączki opierają się na wymyślnym wierzchu. Cena, moim zdaniem, jest zbyt wygórowana, żeby dość często pozwolić sobie na taką przyjemność.
Gdy na początku marca przeczytałam na fanpage 'u Street Food Polska o nowości na polskim rynku słonych donutach, które można dostać w nowym lokalu na Mińskiej aż zaświeciły mi się oczy (a ślinka pociekła . Kocham bowiem wszelkie oryginalne nowości, a już szczególnie te słone. Nie jestem wielką fanką ciast, ale pączki darzę dużym uczuciem, choć jak to mój ojciec mawiał ze słodyczy najbardziej smakują mi śledzie . Gdy tylko nadszedł Dzień Mężczyzny postanowiłam zakupić te smakołyki dla M. (i przy okazji oczywiście sama zjeść co nieco ; . Gdy podrzuciłam ten pomysł pracownikom, zainteresowanie donutami było tak wielkie, że postanowiliśmy zamówić po jednym dla wszystkich panów z firmy, a co poniektórzy zamówili również te słodkości (słoności? do zabrania do domu. Już dwa dni wcześniej próbowałam się do Dziennej dodzwonić i próby kontaktu kończyły się fiaskiem, ale szczęśliwie w Dzień Mężczyzny telefon odebrał sympatyczny pan, który poinformował, że zrobi nam świeżutkie pączki do odebrania za 20minut (jako iż firma mieści się całkiem niedaleko . Sam lokal zrobił przyjemne, modernistyczne wrażenie myślę, że ma zadatki na całkiem modne miejsce szczególnie, że modne acz nieco już wyeksploatowane Sofo Factory, mieści się w pobliżu. Pączki przybyły do nas cieplutkie i bardzo apetycznie wyglądające, dodatkowo estetycznie zapakowane. Co ciekawe trafił się jednak słodki donut z ciemną czekoladą i matchą. Mogę jedynie powiedzieć, że czekolada była naprawdę wyborna, gdyż udało się skosztować nieco sosu z pudełka gdy przekładałam pączka ; W domu spróbowałam donuta z bekonem oraz z salsą z mango i serem gorgonzola. Ten z serem i mango był świetny gorzki ser, kwaskowe mango i słodkawe ciasto to połączenie idealne. Pączek z bekonem trochę niestety zawiódł bekon miał postać wiórów/pudru i był bardzo słabo wyczuwalny. O czwartym rodzaju donutów z serkiem, papryką i chorizo mogę jedynie z opinii jednego z panów z firmy powiedzieć, że twarożek był kremowy a chorizo lekko pikantne i ta propozycja wydaje mi się najbardziej udaną obok gorgonzoli i mango. Nasze donuty co istotne smakowały dobrze nawet po paru godzinach ciasto było puszyste, nie za tłuste, świeże. No i na koniec kwestia ceny radziłabym się Dziennej trochę jednak nad nią zastanowić. Czy lokalowi zależy tylko na tym by złaknieni nowości i oryginalności klienci spróbowali i wyrobili sobie raz na zawsze opinię o donutach czy jednak by do nich wrócili? Ja bym wróciła, ale cena 14 zł za pączka jest jednak odstraszająca na dłuższą metę. Szkoda. Kwota 8 zł byłaby jak najbardziej akceptowalna, ale to jednak prawie dwa razy więcej. Mam nadzieję, że do czasu kiedy wpadnę do Dziennej skosztować reszty menu, mym oczom ukaże się jakaś pączkowa promocja.
Excellent soba with beef and kim chi. We also liked the local specialty donut woth mango salsa and gorgonzola. One dish suffered from the excess of olive oil, the staff reacted in a very professional way and it was removed from our bill. Definitely to come back.